brzydkie kaczątko test wiedzy

To historia łabędziątka, które przypadkowo wykluło się w kaczej rodzinie i zostało wygnane z podwórka. Powraca jako piękny biały łabędź i odnajduje tęskniącą za nim kaczą mamę. Bajka doczekała się licznych wersji, a określenie brzydkie kaczątko stało się metaforą odmieńca, uznanego za obcego i niechcianego. Inne jest Dzięki kolorowym książeczkom z rozkładanymi elementami twoje dziecko odkryje magiczny świat baśni. Krótkie adaptacje ozdobione ślicznymi ilustracjami pozwolą ci utulić pociechę do snu. To opowieści, do których z przyjemnością będziecie wracać… Zbierz je wszystkie!W serii: Piękna i Bestia, Brzydkie Kaczątko, Trzy koziołki, Kopciuszek BRZYDKIE KACZĄTKO przygotowane przez Fundację Tworzenia i Promowania Sztuki – ależ Gustawie! Spektakl kierowany do dzieci w wieku od 4 do 10 lat Czas trwania 40 min. Scenariusz: Ewa Gałat Reżyseria: Marcin Truszczyński Scenografia: Anna Zadęcka Muzyka: Piotr Kubiak Dekoracje i lalki wykonali: Anna Zadęcka, Ewa Gałat, Robert Gałat Christiana Andersena w autorskiej oprawie. (Nie)Brzydkie Kaczątko to spektakl o samotności, ale i o odnalezieniu. własnej drogi, o odwadze i pięknej przemianie. Brzydkie Kaczątko odrzucone przez swoich przyjaciół z podwórka, wyrusza w podróż, aby znaleźć swoje miejsce na ziemi. Podczas podróży wiele razy trafia na sytuację bez Posłuchaj innych baśni/bajek: https://www.youtube.com/watch?v=IleNJkZJKaY&list=PLy6g5fvYRbT66zlCHVNFNeHnZ8Rol-57zCiągle dodajemy nowe! nonton drama china my girlfriend is alien 2 sub indo. PrezentacjaForumPrezentacja nieoficjalnaZmiana prezentacji * - najpopularniejszy informator edukacyjny - 1,5 mln użytkowników miesięcznie Platforma Edukacyjna - gotowe opracowania lekcji oraz testów. Scenariusz przedstawienia na podstawie baśni Hansa Christiana Andersena;tekst napisałam dla koła teatralno-recytatorskiego, które prowadzę od kilku lat wspólnie z koleżanką. Prolog Taniec łabędzi PIES : (przeciąga się z rozkoszą ) Na wsi jest pięknie! Lato w pełni! Żółci się żyto, zieleni się owies, siano na łące ułożone w stogi; bocian ...wrrr...chodzi na długich, czerrrwonych nogach i paple coś po łąk i pól wielkie lasy, w lasach ( ziewa ) głębo- kie jeziora, w jeziorach ryby i żaby...( mlaszcze, zasypia) I MAMA KACZKA : ( siedzi obok "jaj"- skulonych dzieci ) Kwa , kwa , ile to jeszcze potrwa, kwa, kwa. Nuuudno ! Nikt mnie nie odwiedzi , kwa, kwa, nikt do mnie nawet nie zajrzy ! ( coraz bardziej poirytowana ) Mam już do syć ! Nudzę się ! Muzyka. Kurczątka, jedno po drugim, zaczynają się "wykluwać"- powoli rozkurczają się, wstają, tańczą, trzymając w dłoniach pisanki. PISKLĘ I : Jaki świat jest wielki ! MK : Czy myślicie , że to jest cały świat ? Oho, świat ciągnie się jeszcze daleko, po drugiej stronie ogrodu, aż do księżego pola ! Pisklęta słuchają z uwagą, wydają okrzyki zdumienia. PISKLĘ II : A jak tam jest? MK : ( obrusza się ) Nie wiem, jeszcze nigdy tam nie byłam. Żadna przyzwoita kaczka nie ro- bi tak dalekich wycieczek. PISKLĘ III : A co to jest : przyzwoita ? MK : Przyzwoita - to taka, która wie, jak się zachować i zasługuje na powszechny szacunek. PISKLĘ IV : A - wycieczek? Co to wycieczek ? MK : Nie "wycieczek" , tylko "wycieczka". Wycieczka to coś takiego , że się idzie, idzie, idzie...A po co tyle iść ? Nie lepiej siedzieć u siebie, jeść, co dają, pić, co dają, patrzeć swego, uważać , żeby nie obgadali, czasem pójść na spacer, nad staw, żeby piórka zamoczyć. Tym sposobem zyskuje się szacunek całego podwórka . PISKLĘTA : Podwórka ?!!! MK : Tak, podwórka. Niedługo i wy zostaniecie tam przedstawione. A teraz nie męczcie mnie już tymi pytaniami. Mam nadzieję, jesteście wszystkie ? PISKLĘ I : Nie, popatrzcie , jeszcze tu coś leży ! MK : Największe jajko ! Jeszcze ! Nie pękło ! Jak długo to ma trwać ! Teraz mam już napra- wdę tego dosyć ! ( siada z impetem ) Muzyka. Nadchodzi kaczka - elegantka. Pisklęta siedzą w kółeczku, szepcą do siebie. Kaczki wymieniają uściski i pocałunki. KE : No, co słychać, moja kochana ? MK : Jak widzisz, wciąż tu jeszcze siedzę. Z jednym najdłużej się ciągnie ! Wcale nie chce się otworzyć. Ale zobacz te inne. (daje znaki kaczętom, żeby się ukłoniły)Są to najpiękniej- sze kaczęta, jakie kiedykolwiek widziałam. Wszystkie są podobne do ojca, tego nicponia Zupełnie do mnie nie przychodzi ! KE : (zagadkowo) Może ... jest zajęty ? Nie ma czasu ? MK : (zdenerwowana, pełna podejrzeń) Zajęty ? Nie ma czasu ? Czym zajęty ??! KE : Pokaż mi jajko, które nie chce pęknąć. MK : Czym zajęty ? Ty coś wiesz ! KE : Pokaż mi jajko, znam się na tym. (rzuca okiem na jajko; do naburmuszonej kaczki) Możesz mi wierzyć, to jajko indycze. I mnie już tak nieraz miałam wiele trudów i kłopotów z malcami, gdyż bały się wody. Nie mogłam sobie dać rady, popycha- łam, krzyczałam, ale to nic nie pomagało. Mówię ci, porzuć je i jak najszybciej pokaż się z przychówkiem na podwórku. Wszyscy z niecierpliwością cię oczekują ! MK : Nie. Jeszcze trochę na nim posiedzę. Tak długo na nim siedziałam, że jeszcze mogę parę dni wytrzymać. KE : (wzrusza ramionami ) Phi, jak uważasz. Pa. (żegnają się chłodno ) MK : siada, mruczy do siebie ze złością Zajęty. Wstrętna plotkara. Muzyka. Ostatnie kaczątko rusza się powoli i niezgrabnie. MK przygląda mu się ciekawie. Po- zostałe pisklęta zbliżają się; powoli na ich twarzach pojawia się niechęć, pogarda, obrzydze- nie. MK : Jakież to kaczątko jest duże! PISKLĘTA :Duuże! MK : Niepodobne do żadnego innego. P.: Niepodobne! MK :Ale nie jest to chyba pisklę indycze... P. : Indycze! MK :Zaraz się o tym przekonamy. Musi wejść do wody, nawet gdybym miała je tam we- pchnąć ! P. : Wepchnąć! Wepchnąć! MK: Kochane dzieci, ustawcie się ładnie jedno za drugim. Teraz pójdziemy nad staw, a póź- niej przedstawię was towarzystwu, na podwórku. Kołyszcie się ! Nogi stawiać nie do środka ! Dobrze wychowane kaczątko rozstawia szeroko nogi jak ojciec i matka. Tak. A teraz kiwnijcie głowami i powiedzcie : Kwa! Staje na przedzie, mówi: "Kwa", kaczątka powtarzają, ostatnie wydaje nieprzyjemny kwak, pozostałe zanoszą się od śmiechu; matka patrzy karcąco, powtarzają to samo, rusza- ją za kulisy w rytm muzyki. W tym czasie na scenie " ustawia się" podwórko. II Na podwórku "towarzystwo" w składzie : PIES, KOT, KE, KACZKA HISZPANKA, KACZKA I , KACZKA II . Pojawia się MK z PISKLĘTAMI. MK : ( z radością do publiczności )Nie, nie, nie. To nie jest indyk !Jak pięknie pływa, jak pro- sto się trzyma, jak znakomicie porusza nogami ! Urodzony pływak. Kocha wodę. Zary- zykowałabym nawet stwierdzenie, ze pływa lepiej niż pozostałe kaczątka. KE : ( z wielkim zainteresowaniem )No i jak wypadła próba ? MK : Cudownie, po prostu cudownie! To nie jest indyk ! Są tacy, którym się wydaje, że o świecie wiedzą już wszystko. (KE odchodzi obrażona, szepce z innymi kaczkami) MK : ( do piskląt ) Jesteśmy na podwórku. Zaraz przedstawię was wszystkim. To bardzo waż na chwila, więc musicie się szczególnie postarać, aby wypaść jak najlepiej i zrobić na towarzystwie korzystne wrażenie. Ukłońcie się zwłaszcza tej starej kaczce. Jest najwy- kwintniejsza ze wszystkich. Ma w sobie hiszpańską krew i dlatego jest taka dostojna. Widzicie, ma na nodze zawiązany gałganek. To najwyższa odznaka, jaką kaczka może otrzymać. Dzięki niej wiadomo, że jest cenna i ludzie obawiają się, aby nie zginęła. No, chodżcie, wreszcie was przedstawię. ( wiedzie pisklęta wokół podwórka; staje przed KH ) Szanowni Państwo, oto moje dzieci ! Pisklęta się kłaniają; poruszenie wśród towarzystwa, szepty, śmiechy; krążą wokół piskląt, dotykają, głaszczą, coraz dotkliwiej dokuczają Brzydkiemu Kaczątku. KH cały czas siedzi na czymś w rodzaju tronu, obserwuje pisklęta. KH : Tak...śliczne masz dzieci, mateczko. (głosy aprobaty) Wszystkie... prócz tego... jednego. (krzywi się, pozostali pomrukują na znak poparcia ) - K I : Jest brzydkie ! K II : Koszmarne ! KE : Hańba dla naszego podwórka. K II : Przez tego stwora wszyscy staniemy się pośmiewiskiem ! K I : Nikt nas nie będzie szanował. Cała wieś się od nas odwróci ! KE : Nie znajdziecie mężów dla swych dorastających córek ! KH : Spokój ! Czy nie mogłabyś go jakoś...odmienić ? MK : Odmienić ? To niemożliwe, łaskawa pani. To kaczątko nie jest wprawdzie ładne, ale ma dobre serduszko i umie świetnie pływać, tak samo jak inne, nawet trochę lepiej. Przy- puszczam, że z wiekiem wyrośnie z brzydoty. Za długo leżało w jajku i dlatego nie wy- glada tak, jak powinno. KH : W każdym razie pozostałe kaczęta są piękne. Zachowujcie się, kochaniutkie, jakbyście były u siebie w domu, a jeśli znajdziecie jakiś smakołyk, możecie mi przynieść. Pisklęta poznają podwórko, bawią się, kaczki plotkują; BK podchodzi do leżącego psa i niechcący przydeptuje jego ogon. PIES zrywa się, zaczyna ujadać, warczeć. Awanturę obserwuje wygrzewający się nieopodal KOT. PIES : Uważaj, łamago, jak chodzisz, bo ci te twoje szare piórka powyrywam ! KOT : Nie drzyj się, kundlu ! PIES : Coś ty powiedział ?! KOT : Wielkie rzeczy, wlazł ci na ogon. To z jego strony czysta uprzejmość- pozbawił cię co najmniej trzech batalionów pcheł ! PIES: Coś ty powiedział ?! KOT : "Coś ty powiedział, coś ty powiedział ?"Nie stać na nic bardziej oryginalnego? Nudzisz mnie ! PIES : Jak cię dorwę, jak ci to twoje lśniące futro wytarrmoszę, to przestaniesz się nudzić. Przybłędo jeden !!! KOT : Kto przybłęda?! Ja przybłęda?! Nie żaden przybłęda, tylko wagabunda, wędrowiec, po- drożnik, odkrywca ciekawy świata. Zresztą...lepiej być nawet przybłędą niż ....bękar- tem !!! PIES : Ooo !!! Tego już za wiele !!! Stoisz przed najświetniejszym przedstawicielem rasy ger- mańsko - neapolitańskiego owczarka szorstkowłosego o zdecydowanym charakterze psa- obrońcy, subtelnym powonieniu wyżła myśliwego; doskonały opiekun dzieci, niezawo- dny zaganiacz stada, rewelacyjny... KOT : No przecież mówię, że kundel . I bękart. PIES : Pożałujesz !!! Rozerrrwę, rozszarpię, wytarrrmoszę !!! KOT : Tylko spróbuj, ofiaro !!!Tak ci mordę pokiereszuję, że cię rodzona gospodyni nie pozna !!! Bijatyka, gonitwa; pozostałe zwierzęta dokuczają BK, wyzywają je: "łamaga, pokraka, fujara zakała podwórka, potwór"itp. PISKLĘ I : Nie chcemy cię tu, idź sobie ! PISKLĘ II : Spadaj, odmieńcu! Przez ciebie nikt nie będzie chciał z nami gadać ! PISKLĘ III : ŻEBY CIĘ KOT PORWAŁ, TY WSTRĘTNY POTWORZE !!! PISKLĘ IV : Wynoś się, wynoś się, wynoś się i nigdy nie wracaj! MK próbuje bronić malca; później odwraca się w jego stronę i delikatnie wypycha, macha ręką na pożegnanie. III Muzyka. Taniec łabędzi. BK obserwuje je z boku .Łabędzie odlatują. BK : Jakie piękne, cudowne ptaki ! o ileż bardziej dostojne niż Kaczka Hiszpanka, o ileż bardziej wytworne niż Kaczka Elegantka. Mógłbym przez całe życie siedzieć gdzieś w ukryciu i patrzeć na ich zachwycający taniec ! Nadlatują dwie DZIKIE KACZKI. Krążą wokół kaczątka, dziwią mu się. DK I : Ej, coś ty za jeden? Skąd się tu wziąłeś ? DK II : Jesteś straszliwie brzydki, ale nic nas to nie obchodzi, dopóki nie będziesz chciał się ożenić z którąś z nas ! (chichoczą) BK : Nie chcę się żenić! DK I : No, nareszcie dziób otworzył ! DK II : Nie wiesz, że jak kobieta pyta, należy odpowiadać ? Mów wreszcie, coś za jeden ! BK : A te ptaki ? DK I : Co za prostak ! Jakie znów ptaki ? BK : Te, które tu były przed wami. Piękne, cudowne jak najpiękniejszy sen, białe, bielusień- kie jak obłoki na niebie, lekkie, zwiewne... DK I : ( z niechęcią ) A ty co,poeta ? Pewnie łabędzie . BK : Jak ? DK II : Nie słyszałeś ? Ła-bę-dzie ! Piękne, też coś! Może i piękne, ale za to jakie dumne, za- rozumiałe ! Wydaje im się nie wiadomo co tylko dlatego, że wolno im pływać po sta- wach w królewskich ogrodach ! DK I : Żebyś nigdy nie ważył się podpłynąć do nich zbyt blisko. Zadziobałyby na śmierć takie- go brzydala jak ty ! ( odgłosy zbliżającego się polowania - psy, strzały )Oho ! DK II : Zamiast myśleć o łabędziach, lepiej ratuj własną skórę, dobrze ci radzimy ! DK I : Te odgłosy nie wróżą niczego dobrego ! Kaczki odlatują, BK kuli się, czeka, wreszcie wszystko cichnie. W tym czasie na scenie pojawia się chatka. IV Stara Kobieta kołysze się na fotelu bujanym, obok leży KOCUR, KWOKA dziobie ziarno. BK przysiada z boku, próbuje znaleźć dla siebie kilka ziaren. Pierwsza zauważa go KWOKA , później KOCUR; Kobieta nie reaguje. KWOKA : Bezczelność ! Przyszedł i wyjada ! BK kuli się zawstydzony. KWOKA : ( obserwuje go przez chwilę ) No dobrze, częstuj się, żartowałam. KOCUR : ( podchodzi, przygląda się ) Umiesz... prężyć grzbiet ? BK : Nie. KOCUR : A...miauczeć ? BK : Nie. KOCUR : To może nastroszyć się, sypać iskry ? BK : Nie, przepraszam, ale nie. KOCUR : Czyli nic nie umiesz ! KWOKA : Umiesz znosić jaja ? BK : Nnie...chyba nie. KWOKA : Umiesz...kąpać się w piasku ? BK : Nie. KWOKA : Umiesz...wołać : ko, ko, ko ? BK : ( z radością ) Nie, ale umiem : kwa, kwa, kwa. (wydaje z siebie swoje głośne kwaki) KWOKA i KOCUR : Stul dziób !!! BK : Umiem..kąpać się w wodzie. KWOKA i KOCUR patrzą na BK przez chwilę w milczeniu. KOCUR : Ty nie jesteś normalny. ( odchodzi ) KWOKA : Woda nie nadaje się do kąpieli. Woda jest mokra. Woda służy do picia. BK : Ale do kąpieli też. I do pływania. Ja umiem pływać ! KWOKA : Nie sprzeczaj się. Jesteś na to za młody. Opowiadasz bzdury ! BK : Umiem pływać i umiem nurkować. To takie przyjemne, takie rozkoszne dać nura pod wodę i znaleźć się nagle na dnie ! KWOKA : To ci dopiero przyjemność ! Ty chyba rzeczywiście nie jesteś normalny. Spytaj kota, który jest najmądrzejszym stworzeniem, jakie znam, czy chciałby pływać w wodzie i dawać nurka. O mnie już wcale nie mówię. Spytaj naszą starą panią, mądrzejszej od niej nie ma chyba na całym świecie. Czy myślisz, że chciałaby pły- wać i dawać nurka ? BK : Nie rozumiecie mnie ! KWOKA : No, jeżeli my cię nie rozumiemy, to kto cię zrozumie ? Nigdy nie będziesz mądrzej szy od kota i od tej kobiety, o mnie już wcale nie mówię. Nie upieraj się tak, moje dziecko, i dziękuj Bogu za wszystko, co dla ciebie uczyniono. Czyż nie dostałeś się do ciepłego pokoju ? Czyż nie obracasz się wśród istot, od których możesz się czegoś nauczyć ? Staraj się lepiej składać jajka i naucz się prężyć grzbiet lub sy- pać iskry. KOBIETA : ( przestaje się bujać ) Będzie z niego doskonała pieczeń. Trzeba go tylko zam- knąć w komórce i dobrze karmić. Urośnie, nabierze ciałka. Mięso będzie deli- katne i soczyste. Gdy nadejdzie czas, utniemy mu łeb, obedrzemy piórka, wy- patroszymy. Nabijemy na rożen i powolutku będziemy kręcić. Sos będzie spły- wać do rynki i skwierczeć, skórka zarumieni się, stanie się chrupka...mmm... Dawno nie jadłam kaczego mięsa! (znów się kołysze ) W trakcie jej słów KOCUR oblizuje się, KWOKA kiwa głową ze zrozumieniem. BK :Myślę, że pójdę sobie w świat. KWOKA : Teraz ? Gdzie ? Na świecie zima, pada śnieg , hula wiatr...Gdzie ci będzie tak do- brze, jak tu, wśród przyjaciół ? BK odchodzi. V Taniec łabędzi Obserwuje je kaczątko. Łabędzie odpływają, kaczątko wychodzi na środek sceny, kuli się, zastyga. Dokoła zima-muzyka. Nadchodzi Wędkarz. WĘDKARZ : No, no, piękne rybki się złapały, tłuste, duże, będzie co jeść, starczy dla całej rodziny, a i kotu się coś dostanie. O,a to co za nieszczęśnik ? Całkiem biedak do lodu przymarzł. Żyje to jeszcze ? Aha, chyba się tam w nim cosik dusza ko- łacze. Poczekaj, nieboraku, tylko lód wokół ciebie rozbiję, o...tak...jeszcze tro- chę... i tu, i tu...tak...No, jesteś wolny. Ale cię przecież na tym mrozie nie zo- stawię, bo za chwilę znów byś przymarzł i tyle. W końcu też na śmierć by cię zamroziło. Wezmę cię do domu, dzieciaki na pewno się ucieszą. Poleżysz so- bie w cieple, najesz się do syta...Zobaczysz, źle ci u nas nie będzie. Okrywa kaczątko kocem, prowadzi za kulisy. Dźwięki lub muzyka kojarząca się z zimą. Chwila ciszy. Nadchodzi wiosna, ptaki śpiewają,muzyka. Zza kulis wychodzi "odmienione" kaczątko, kiwa na pożegnanie, słychać głosy "do widzenia". BK : Jak ciepło, jak cudownie. Słońce grzeje, woda lśni jestem ludziom,że przygarnęli mnie na zimę, wdzięczny im jestem,że wraz z wiosną zwrócili mi wolność. Wiosna! Och, gdyby jeszcze tylko... Gdybym jeszcze choć raz mógł zobaczyć te piękne, królewskie ptaki- łabędzie. Podpłynąłbym do nich . Niechby mnie i zadziobały na śmierć. Wolę taką śmierć niż życie z dala od nich ! Nadpływają łabędzie, otaczają kaczątko, które pochyla przed nimi głowę i woła : BK : Zabijcie mnie !!! Łabędzie kłaniają się kaczątku. Ł I : Witaj, nieznajomy. Ł II : Prosimy, zostań z nami. Ł III : Jesteś najmłodszym, najsilniejszym i najwspanialszym łabędziem. Króluj nam ! BK : Ja łabędziem ? Nie, to niemożliwe, mylicie się, jestem tylko brzydkim kaczątkiem. Po- patrzcie na mnie, przyjrzyjcie się. Ł IV : To ty przejrzyj się w wodzie. Co widzisz ? Brzydkie kaczątko zniknęło. Na jego miejs- cu pojawił się młody, piękny, łabędź. Od dziś będziesz naszym królem . koronacja Wiwat! Wszyscy : Wiwat ! Wiwat ! Wszyscy wychodzą na scenę. BK : Nawet nie marzyłem o takim szczęściu wówczas, kiedy byłem tylko...brzydkim kaczątkiem. Muzyka W przedstawieniu wykorzystałyśmy fragmenty następujących utworów: Piotr Czajkowski : "Jezioro łabędzie" Modest Musorgski : " Obrazki z wystawy" Antonio Vivaldi : " Cztery pory roku" Kornelia Tarska nauczycielka języka polskiego i opiekunka koła teatralno-recytatorskiego w Szkole Podstawowej nr 5 w Tarnowskich Górach Umieść poniższy link na swojej stronie aby wzmocnić promocję tej jednostki oraz jej pozycjonowanie w wyszukiwarkach internetowych: X Zarejestruj się lub zaloguj, aby mieć pełny dostępdo serwisu edukacyjnego. zmiany@ największy w Polsce katalog szkół- ponad 1 mln użytkowników miesięcznie Nauczycielu! Bezpłatne, interaktywne lekcje i testy oraz prezentacje w PowerPoint`cie --> (w zakładce "Nauka"). Publikacje nauczycieli Logowanie i rejestracja Czy wiesz, że... Rodzaje szkół Kontakt Wiadomości Reklama Dodaj szkołę Nauka Krzysztof Komendarek-Tymendorf, fot. G. Gawryszewski – Verden Foto Od redakcji Numer poświęcony tematyce altówki eksploruje głównie zagadnienia historyczne związane z tym instrumentem, jak również rozważania o literaturze altówkowej, kwestiach społecznego przyjmowania instrumentu etc. Mamy świadomość, że znajdujemy się na styku teorii i praktyki, stąd nie zapominamy jednak o altowiolowej praktyce wykonawczej. Z tego względu poprosiliśmy Krzysztofa Komendarka-Tymendorfa o sformułowanie 10 nawyków dobrego altowiolisty. Mimo że skierowane są one głównie do adeptów altówki, to z powodzeniem można je przeszczepić na grunt innych instrumentów. 10 nawyków dobrego altowiolisty Intonacja oraz prawidłowy puls to podstawa. Sprawdzaj poprawną postawę ciała, aparatu gry przed lustrem. Ćwicz rano, jeśli to możliwe, wtedy gdy umysł jest najbardziej produktywny i wypoczęty. Warm up – codziennie zaczynaj od gam, pasaży, dwudźwięków, sposobów artykulacji, wprawek, wibracji, etc. Nie przegrywaj utworów tylko w całości, ćwicz wolno (umysł wówczas najszybciej zapamięta to, nad czym obecnie pracujesz). Wypracuj systematyczną własną rutynę i timing ćwiczenia. Trzymaj się codziennego planu treningów jak w sporcie – zasada przepracowania 10 000 godzin. Open Minded – przyjmuj konstruktywną krytykę, występuj jak najczęściej przed publicznością. Regularnie nagrywaj video, audio – kolejnego dnia odsłuchaj i wyciągaj samokrytyczne wnioski względem własnej gry, aparatu oraz interpretacji. Ucz się repertuaru jak najszybciej na pamięć, interpretuj każdą nutę (sic!). Codziennie uzupełniaj wiedzę i inspiruj się czytając biografie kompozytorów, muzyków, artystów – ludzi sukcesu. Bądź cierpliwy względem przyswajania wiedzy, samo udoskonalania i tempa rozwoju Twojej kariery. Altówka – brzydkie kaczątko czy już urodziwy łabędź bez kompleksów rodziny smyczkowej? Czy to nie altówka właśnie była pierwsza w rodzinie smyczkowej? Czy dowcipy o altówce nie są już passé? Dlaczego przez tyle wieków była pomijana w hierarchii instrumentacji? A może gra dla altowiolisty jest bardziej wymagająca pod względem technicznym niż dla skrzypka? Na te oraz inne aspekty postaram się zwrócić uwagę i odpowiedzieć. Od pierwszych dźwięków altówka urzeka, fascynuje swoją niepowtarzalną barwą brzmienia, bliską tembru człowieka i skalą, która mieści się w średnicy ludzkich głosów. Naukowcy wciąż spekulują, który instrument strunowy został zbudowany jako pierwszy. Znane są różne formy instrumentu fidel, ale jedno jest pewne: swoją genezę wywodzi od włoskich instrumentów opieranych na ramieniu – liry da braccio, violi da braccio, violi da spalla, wreszcie tenorek brazzo, które de facto Niemcy przejęli później do własnej nomenklatury, określając altówkę jako Bratsche. Większość źródeł datuje powstanie na pierwszą połowę XVI wieku. Co ciekawe, to właśnie altowioliści są specjalistami od dywagowania na temat milimetrów czy centymetrów dotyczących menzury i korpusu, ale wynika to właśnie z przeróżnych rozmiarów oraz modeli instrumentu w przeszłości. Obecnie są dostępne nawet małe altóweczki, ale pełne spektrum wielkości jest rozszerzone – aż do 51 centymetrów menzury, czyli aż 20 cali. Historia budowy altówek to wiele eksperymentów z kształtem, modelem czy rozmiarem. Przez wieki lutnicy poszukiwali optymalnej formy w celu poprawy przede wszystkim walorów brzmieniowych. Viola da braccio; źródło: Brytyjski ojciec altówki Lionel Tertis zasłynął nie wyłącznie ze względu na propagowanie instrumentu oraz swój kunszt wykonawczy, ale również jako poszukiwacz własnego udoskonalonego modelu poprzez autorskie badania, czego wynikiem było opracowanie Tertis Model Viola (42,55 centymetra). Ta wersja altówki miała węższą górną, a szerszą dolną konstrukcję i wyższe sklepienia. To potęgowało objętość powietrza w korpusie instrumentu, emitowało więcej dźwięku, którego Tertis tak poszukiwał, jednocześnie pozwalając muzykowi na łatwy dostęp do wyższego rejestru dla komfortu lewej ręki względem wymagań dotyczących aplikatury. Intrygujące są również inne prototypy altówek, model Cutaway Otta Erdesza, który ma wycięty prawy górny tzw. policzek płyt rezonansowych, aby ułatwić wykonawstwo w wyższych pozycjach, czy model Oak Leaf Erica Benninga, który ma dwie dodatkowe wypustki w kształcie liścia dębowego. Poza standardowymi instrumentami 4-strunowymi swoją popularność również zyskały takie jak węgierska, folkowa kontra tzw. háromhúros brácsa (g, d1, a), włoska viola pomposa (C, G, D, A, E), viola d'amore, tzw. altówka miłosna (A, d, a, d1, fis1, a1, d²) czy viola da spalla (C, G, d, a, e1). Jedną z największych altówek zbudował wybitny niemiecki lutnik Hermann Ritter. Instrument ten otrzymał przydomek viola alta, mierzył około 48 centymetrów (19 cali), a przeznaczony był głównie do wykonawstwa w operach Richarda Wagnera. Jeden z najlepszych polskich lutników I połowy XX wieku Tomasz Panufnik również zasłynął autorskim modelem altówki o nazwie Polonia z charakterystyczną kobiecą główką zamiast ślimaka. Eksponat jest dostępny w Muzeum Instrumentów Muzycznych w Poznaniu. Kwartet Polonia Tomasza Panufnika, fot. Sonia Bober; źródło: Te wszystkie eksperymenty oraz badania nad akustyką altówki, szczególnie zwiększanie rozmiaru korpusu, zaowocowały znacznie głębszym tonem, upodabniającym ją do wiolonczeli. Aspekty wykonawcze i wymagania techniczne stawiane przed altowiolistami mogą się wydawać podobne do techniki skrzypcowej. Wbrew pozorom altówka jest bardziej wymagającym instrumentem. Nie ustępuje żadnym technikom wiolinistów – spiccato, sautillé, staccato, ricochet, bariolage, dwudźwiękami, akordami, biegłością lewej ręki, pełną rozpiętością aplikatury czy wykorzystywaniem całej topografii gryfu. Altówka podobna jest do innych prototypów instrumentów fidel, bo przecież także jest 4-strunowa, ale jednak z większą głębią i ciemniejszym dźwiękiem niż skrzypce, ponieważ strojona jest o kwintę niżej. Do uzyskania prawdziwej esencji barwy i bogactwa dźwięku wymagane jest – przez grubsze i dłuższe struny – znacznie intensywniejsze oparcie prawej ręki, większy rozstaw palców lewej ręki, cięższy i dłuższy smyczek. Dźwięk uważany jest przez muzykologów za szlachetniejszy lub po prostu łagodniejszy, niższy niż dźwięk skrzypiec, rezonujący bardziej z ludzką harmonią. Dziedzictwo oraz historia altówki na przestrzeni wieków są nader intrygujące, zapewne można by napisać niejedną książkę na ten temat. Analizując dzieje oraz ewolucję, nietrudno dostrzec, jak przez epoki była niedocenianym, mniej urodziwym członkiem rodziny smyczkowej. A jednak to nie przypadek, że altówka była ulubionym instrumentem Jana Sebastiana Bacha, Wolfganga Amadeusza Mozarta, Ludwiga van Beethovena, Antonina Dvořáka, Franza Schuberta, Felixa Mendelssohna, Michaiła Glinki, Paula Hindemitha, Benjamina Brittena, a grywali na niej nie tylko wspomniani kompozytorzy, ale i plejada znamienitych skrzypków, chociażby: Niccolò Paganini, Henri Vieuxtemps, Joseph Joachim, Eugène Ysaÿe, Dawid Ojstrach, Yehudi Menuhin, Pinchas Zukerman, Julian Rachlin, Maksim Vengerov czy Nigel Kennedy. Podróż altówki do pełnej emancypacji oraz autonomii (nota bene do teraźniejszego momentu w historii, którą teraz bezwzględnie przeżywamy) była niezwykle długa oraz skomplikowana. Przez lata była wykorzystywana stricte jako wypełnienie harmonii w orkiestrze bądź innych ansamblach instrumentalnych. Pierwsze znane pozycje solowe to koncerty Georga Philippa Telemanna czy VI Koncert Brandenburski BWV 1051 Jana Sebastiana Bacha. Nieco bardziej dostrzeżono ją w kwartetach smyczkowych klasyków wiedeńskich, nie mówiąc już o szerokiej spuściźnie samego wirtuoza altówki i kompozytora w jednej osobie, zwanego Paganinim altówki, czyli Alessandra Rolli. Natomiast abstrahując od fundamentalnych koncertów Carla Stamitza, Franza Antona Hoffmeistra czy symfonii koncertujących Wolfganga Amadeusza Mozarta, Karla Dittersa von Dittersdorfa, Ignaza Josefa Pleyela, z całą pewnością solowo zaczyna promienieć altówka w XIX wieku przy tak kluczowych pozycjach jak Symfonia Harold w Italii Hectora Berlioza czy słynna Sonata per la Grand Viola Niccola Paganiniego. Vincenzo Raggio – Alessandro Rolla; źródło: Wiek XX to istny rozkwit i metamorfoza wioli przede wszystkim za granicą, ale również i w Polsce. W Niemczech w owym czasie najwybitniejszy altowiolista to Paul Hindemith, w Rosji Vadim Borisovsky, w Wielkiej Brytanii Lionel Tertis, a w Stanach Zjednoczonych legendarny William Primrose. Dzięki agitacjom tych autorytetów powstają utwory Béli Bartóka, Ernesta Blocha, George`a Enescu, Dmitrija Szostakowicza. Przełomowym momentem w historii było zawiązanie w roku 1968 Altówkowego Towarzystwa Badawczego (Viola Forschungsgesellschaft) w niemieckim Kassel przez Franza Zeyringera, Waltera Lebermanna, prof. Wolfganga Sawodnego i prof. Dietricha Bauera. Nie wszyscy byli altowiolistami, reprezentowali także inne dziedziny wiedzy. Organizacja zainicjowała swą działalność założeniem archiwum – wnikliwie badała historię, katalogowała literaturę, dyskografię, nuty, wykonawców, twórców czy pamiątki. Towarzystwo organizowało i sponsorowało coroczny International Viola Congress. W 1971 Myron Rosenblum założył American Viola Research Society. Pięć lat później Franz Zeyringer opublikował książkę pt. Literatur für Viola, doskonale prezentującą niebotyczną spuściznę, co wreszcie skutecznie obala mit o skromnej i niewystarczającej literaturze na ten instrument. W 1979 roku David Dalton zapoczątkował Primrose International Viola Competition na cześć wielkiego szkocko-amerykańskiego altowiolisty Williama Primrose'a. Stowarzyszenie działa do chwili obecnej pod nazwą American Viola Society i zajmuje się organizacją kongresów, konkursów, publikowaniem artykułów czy biuletynów, archiwizacją, internetowymi projektami wydawniczymi i edukacyjnymi. Pomijając sztandarowe koncerty takich kompozytorów jak Béla Bartók, William Walton, Paul Hindemith Der Schwanendreher, to niewątpliwie inne dzieła koncertowe – stworzone przez Sofię Gubaidulinę, Yorka Bowena, Alfreda Schnittkego, a w Polsce przede wszystkim Tadeusza Bairda, Krzysztofa Pendereckiego, Aleksandra Tansmana, Grażynę Bacewicz, Romana Palestera, Marka Stachowskiego czy Marka Sewena – wzbudziły najwyższy szacunek i wyniosły altówkę na szczyty, bez kompleksów względem skrzypiec czy wiolonczeli. Lino Salini – Paul Hindemith; źródło: W naszej ojczyźnie największymi protagonistami, tzw. „adwokatami” altówki w XX wieku byli: Jan Rakowski, Tadeusz Gonet, Mieczysław Szaleski, Stefan Kamasa, Jerzy Kosmala, Błażej Sroczyński, Janusz Pisarski czy Irena Albrecht. W 2013 roku w Krakowie powołane zostało Polskie Towarzystwo Altowiolowe, którego przewodniczącą została Bogusława Hubisz-Sielska. Związek zrzesza środowisko altowiolistów naszego kraju, organizuje szereg wydarzeń i intensywnie działa na rzecz altówki oraz jej popularyzacji. Działalność dydaktyczna, koncertowa, edytorska powyższych jest nader imponująca i przyczyniła się do ukształtowania kolejnych wyróżniających się pokoleń altowiolistów. Ich osiągnięcia nie ustępują misji, jaką zrealizował dla propagowania wiolonczeli najsłynniejszy hiszpański wiolonczelista Pablo Casals. To dzięki wytrwałym poczynaniom wybitnych polskich belfrów oraz solistów dzieje altówki zaprowadziły nas do obecnego stanu, tj. nauczania gry już w szkołach muzycznych I stopnia, mnogości konkursów, kongresów, seminariów, warsztatów, albumów fonograficznych, nut oraz nowej literatury na ten fascynujący instrument. Z wielkim entuzjazmem obserwuję w programach polskich filharmonii, sal koncertowych, festiwali czy też w nowych kompozycjach ogromne zaintrygowanie oraz docenienie wyjątkowego brzmienia altówki. W polskich ośrodkach akademickich odbywają się regularne konferencje i konkursy altówkowe. W dzisiejszych czasach komponowanie na altówkę stało się modne. Muzycy wykonują nader chętnie na recitalach dzieła Krzysztofa Pendereckiego, Mieczysława Wajnberga, Jana Astriaba, Marka Sewena, Piotra Mossa, Bogusława Schaeffera, Marka Czerniewicza, Ewy Fabiańskiej-Jelińskiej, Artura Kroschela, Anny Rocławskiej-Musiałczyk, Tadeusza Dixy, Sławomira Czarneckigo czy Martyny Koseckiej. Natomiast światowymi pionierami w innowacyjnym podejściu do wykonawstwa są zapewne: Garth Knox (Irlandia) czy Atar Arad (Izrael, USA). Jako wykładowca klasy altówki i kameralistyki Akademii Muzycznej im. Stanisława Moniuszki w Gdańsku aktywizuję studentów do odkrywania arkan technik gry na tym instrumencie, a prócz koncertów solowych, kameralnych czy wydawania solowych albumów staram się budować społeczną świadomość, włączając się w ogólnopolską kampanię Save the Music. Odczarowuję ten instrument, promując go poprzez organizację warsztatów, seminariów, prelekcji, konkursów, koncertów Viva Viola Festivity, ogólnopolską akcję edukacyjno-informacyjną w szkołach – ReVIOLAtion. Zainicjowałem projekt 3V – Vision Viola Voyage, czyli próbę sprowadzenia altówki najwybitniejszego obecnie lutnika na świecie Samuela Zygmuntowicza z USA, opracowuję transkrypcje, nuty oraz prowadzę kursy mistrzowskie zarówno w kraju, jak i za granicą. Altówka w moim przekonaniu zasługuje na miano Damy w rodzinie instrumentów smyczkowych. Jest wszechstronnym i autonomicznym instrumentem, tak jak skrzypce czy wiolonczela, nie ma więc powodu do jakichkolwiek kompleksów. Osobiście podejmuję niełatwe wyzwanie kontynuowania „altówkowej rewolucji” – rozpoczętej wraz z debiutanckim albumem ReVIOLAtion (Naxos, 2020) – łamania stereotypów, propagowania w naszym społeczeństwie zmiany postrzegania tego, jakże wyjątkowego, instrumentu. Wszystkich melomanów muzyki klasycznej zachęcam do eksplorowania nadzwyczajnego dziedzictwa altówki, a młodych adeptów sztuki altówkowej szkół muzycznych już I stopnia zapraszam do ekscytującej od początku, niepowtarzalnej przygody z muzyką. Praca z altówką to nie tylko zachwyt, ale też nauka cierpliwości, pokory oraz nieustającego samorozwoju: zarówno udoskonalania techniki gry, jak i rozszerzania perspektyw wyobraźni muzycznej. Jak w fabule każdej bajki, nawet z początku smutną historię kończy happy end – cieszę się niezmiernie, iż w przypadku drogi altówki przez wieki mamy do czynienia z przeobrażeniem tego brzydkiego kaczątka. Przez wiele epok nie znajdowała przychylności, zrozumienia aż do momentu, gdy wyrosła na pięknego łabędzia. To dzięki reprezentacji oraz mnogości pracy wielkich autorytetów przeżywamy obecnie renesans tego instrumentu. Niewątpliwie XX wiek przyniósł przełom, przeobrażenie brzydkiego kaczątka w dojrzałą urodę, a w wieku XXI – w piękną osobowość łabędzia, wreszcie uznawanego, respektowanego i traktowanego na równi z innymi instrumentami. Źródła: Dalton D., Playing the viola, Conversations with Wiliam Primrose, Oxford 1990. Kusiak J., Skrzypce od A do Z, PWM, Kraków1999. Menuhin Y., Primrose W, Violin and Viola, London 1990. Mozart L., Gruntowa Szkoła Skrzypcowa, Stowarzyszenie Miłośników Kultury i Sztuki, Poznań 2007. Tertis L., Cinderella No More, Peter Neville, London 1953. Tertis L., My Viola and I, Elek Ltd., London 1974. Zeyringer F., Literatur für Viola, Neuausgabe, Hartbereg, Austria 1976. Partnerem jest Fundusz Popierania Twórczości Stowarzyszenia Autorów ZAiKS Opublikowano: 2021-12-03 Liczba wyników dla zapytania 'brzydkie kaczątko test z lektury': 10000+ Test z lektury - Kajko i Kokosz Szkoła Latania Brakujące słowo W każdym wieku Podstawówka Zerówka Klasa 1 Klasa 2 Klasa 3 Klasa 4 Klasa 5 Klasa 6 Klasa 7 Klasa 8 Dorośli Historia i społeczeństwo Lektura Dodatkowa Lektury szkolne Polski Kajko i Kokosz Komiksy Szkoła latania Test z lektury "Pinokio" Test W każdym wieku Podstawówka Klasa 1 Klasa 2 Klasa 3 Klasa 4 Klasa 5 Klasa 6 Klasa 7 Klasa 8 Lektura Dodatkowa Lektury szkolne Polski Rozwój języka Pinokio Test z lektury "Akademia pana Kleksa" Test W każdym wieku Podstawówka Zerówka Klasa 1 Klasa 2 Klasa 3 Klasa 4 Klasa 5 Klasa 6 Klasa 7 Klasa 8 Gimnazjum Dorośli Liceum Technikum Lektura Dodatkowa Lektury szkolne Ortografia Pisownia Polski Akademia pana Kleksa Jan Brzechwa 1) Kto jest autorem baśni "Brzydkie kaczątko"? a) Jan Brzechwa b) Jan Matejko c) Hans Christian Andersen 2) Hans Christian Andersen był: a) Polakiem b) Duńczykiem c) Szwedem 3) Kim był ojciec Andersena? a) bogatym kupcem b) znanym politykiem c) biednym szewcem 4) W wieku 14 lat Andersen: a) Wyjechał do Kopenhagi- stolicy Danii b) Nauczył się grać na skrzypcach c) Zapisał się do klubu piłkarskiego 5) Jaką baśń upamiętnia ten pomnik? a) "Nowe szaty cesarza" b) "Mała syrenka" c) "Dziewczynka z zapałkami" 6) Kto wysiadywał jajko, z którego wykluło się brzydkie kaczątko? a) kura b) kaczka c) kukułka 7) Brzydkie kaczątko wykluło się jako: a) pierwsze b) drugie c) ostatnie 8) Kaczki podejrzewały, że jajo brzydkiego kaczątka należało do: a) gęsi b) indyka c) kukułki 9) Skąd było wiadomo, że brzydkie kaczątko nie było dzieckiem indyka? a) nie gulgotało jak indyk b) bo indyk powiedział, że go nie podrzucił c) ponieważ potrafiło świetnie pływać 10) Jak duże było brzydkie kaczątko? a) większe od pozostałych kaczątek b) miało taką samą wielkość tylko inny kolor c) mniejsze od pozostałych kaczątek 11) Jak zareagowali mieszkańcy gospodarstwa na widok brzydkiego kaczątka? a) udawali, że go nie widzą b) uciekali przed nim c) bili go i dziobali 12) Dlaczego brzydkie kaczątko zdecydowało się uciec z domu? a) na podwórku mu się nudziło b) było mu źle i smutno c) chciało podróżować po świecie 13) Kogo brzydkie kaczątko spotkało zaraz po ucieczce z gospodarstwa? a) stado owiec b) dzikie kaczki c) łabędzie 14) Brzydkie kaczątko schroniło się w chatce przed: a) goniącym go psem b) trąbą powietrzną c) burzą 15) Kto zamieszkiwał chatkę, w której schroniło się brzydkie kaczątko? a) starszy pan z psem myśliwskim b) starsza kobieta z kurą i kotem c) baba jaga 16) Dlaczego brzydkie kaczątko nie zostało w chatce? a) Uważano je tam za bezwartościowe i nikt go nie rozumiał b) Było mu tam za ciepło c) Tęskniło za swoją mamą 17) Jakie ptaki podziwiało jesienią brzydkie kaczątko? a) odlatujące bociany b) odlatujące łabędzie c) majestatyczne orły 18) Co zrobiło kaczątko, kiedy zimą pojawił się mróz? a) Zbudowało sobie szałas b) Schroniło się w jaskini niedźwiedzia c) Pływało w kółko w wodzie, żeby nie zamarzła 19) Kto uratował brzydkie kaczątko od zamarznięcia? a) kacza rodzina b) wieśniak c) mała dziewczynka 20) Co wydarzyło się wiosną? a) Brzydkie kaczątko znów spotkało łabędzie b) Brzydkie kaczątko nauczyło się mruczeć i wróciło do starszej pani c) Brzydkie kaczątko zgubiło się w lesie 21) Skąd brzydkie kaczątko dowiedziało się, że także jest łabędziem? a) Powiedziały mu o tym żaby b) Zobaczyło w wodzie swoje odbicie c) Nigdy się o tym nie dowiedziało 22) Co spowodowało przemianę brzydkiego kaczątka w pięknego łabędzia? a) Przyszła dobra wróżka b) Nic, brzydkie kaczątko zawsze było łabędziem c) Brzydkie kaczątko przeszło operację plastyczną 23) Za jakiego łabędzia uznano brzydkie kaczątko? a) Za najpiękniejszego b) Za zarozumiałego c) Za brzydkiego 24) Co zrobiło kaczątko, kiedy dowiedziało się, że jest łabędziem? a) zemściło się na swoich prześladowcach b) zaczęło naśmiewać się z innych, tak jak kiedyś gnębiono jego c) dołączyło do pozostałych łabędzi, ale nie wywyższało się swoją urodą 25) Które z powiedzeń pasuje do baśni "Brzydkie kaczątko"? a) Z jakim przystajesz takim się stajesz b) Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci c) Nie oceniaj książki po okładce 26) Czego możemy nauczyć się z baśni "Brzydkie kaczątko"? a) Że wygląd jest najważniejszy b) Że smutny los może się odmienić c) Że nie wolno sprzeciwiać się rodzicom 27) Jak nazywa się pouczenie, które można wynieść z baśni a) morał b) mural c) kawał Ranking Ta tablica wyników jest obecnie prywatna. Kliknij przycisk Udostępnij, aby ją upublicznić. Ta tablica wyników została wyłączona przez właściciela zasobu. Ta tablica wyników została wyłączona, ponieważ Twoje opcje różnią się od opcji właściciela zasobu. Wymagane logowanie Opcje Zmień szablon Materiały interaktywne Więcej formatów pojawi się w czasie gry w ćwiczenie. „TURNIEJ WIEDZY” 1. Co dały wróżki Śpiącej Królewnie?2. W jaki sposób próbowano ocucić Śpiącą Królewnę?3. Co zapisał Młynarz swoim synom w testamencie?4. Co radziły kura i kot Brzydkiemu Kaczątku?5. Czego pragnęło Brzydkie Kaczątko?6. Z czego zrobiona była chatka, na którą natknęli się Jaś i Małgosia? 7. Czym poczęstowała dzieci staruszka? (Jaś i Małgosia)8. Za kogo przebierała się zła macocha, gdy szła odwiedzić Śnieżkę?Odpowiedzi:1. Co dały wróżki Śpiącej Królewnie? - 1 dała urodę i miłą powierzchowność - 2 dała mądrość - 3 dała zwinność i gibkość - 4 dała piękny głos (słowika) - 5 dała wdzięk i czar osobisty - 6 dała spryt - 7 dała dowcip i humor - 8 dała śmierć z powodu ukłucia się wrzecionem2. W jaki sposób próbowano ocucić Śpiącą Królewnę? - cucono ją zimną wodą - rozluźniano ubrania - masowano - uderzano głośno w bęben3. Co zapisał Młynarz swoim synom w testamencie? - najstarszy dostał młyn z wyposażeniem - średni dostał osła - najmłodszy dostał kota4. Co radziły kura i kot Brzydkiemu kaczątku? - naucz się znosić jaja - naucz się mruczeć - naucz się sypać iskry5. Czego pragnęło Brzydkie kaczątko? - być piękne, - mieć przyjaciół - połączyć się z łabędziami i polecieć z nimi daleko i wysoko6. Z czego zrobiona była chatka, na którą natknęli się Jaś i Małgosia? - z ciasta - dach z chałwy - komin z czekolady - okiennice z piernika - a szybki z cukru lodowego7. Czym poczęstowała dzieci staruszka? (Jaś i Małgosia) - czekoladą z kremem, - piernikami - orzechami - rumianymi jabłuszkami8. Za kogo przebierała się zła macocha, gdy szła odwiedzić Śnieżkę? - za handlarkę - za kupcową - za straganiarkęBibliografia:a) Sprawdzenie znajomości 7 najbardziej popularnych baśni:- Charles Perrault: „Czerwony Kapturek”, „Kopciuszek”, „Śpiąca Królewna” i „Kot w butach”;- Hans Christian Andersen: „Brzydkie kaczątko”;- Jakub i Wilhelm Grimm: „Jaś i Małgosia”, „Śnieżka”.

brzydkie kaczątko test wiedzy